Każdy chciałby umieć wszystko i nie musieć już więcej się uczyć pozornie nie przydatnych informacji. Ale jednak szkoły i życie zmuszają nas do nauki nowych rzeczy. A jak zrobić, żeby chociaż ta cześć naszego życia była łatwiejsza?
1. Regularność to podstawa!
Jesz codziennie. Pijesz codziennie. Oddychasz codziennie! To czemu nie uczysz się codziennie? Teoretycznie wystarczy 5 minut dziennie, żeby się czegoś nauczyć. Wiem, że w szkole 5 minut to mało, żeby chociaż przeczytać to czego mamy się nauczyć. Jednak czasami wystarczy tylko raz lub dwa przeczytać daną notatkę aby zapamiętać z niej choćby kluczowe informacje. Poświęć codziennie tyle ile możesz lub tyle na ile masz czas i siłę aby się pouczyć. Niektórzy mówią, że w niedzielę nie można się uczyć ani pracować w jakikolwiek sposób. Wiem po sobie, że zrobienie chociaż jednego dnia przerwy często zaprzepaszcza mi kontynuację regularności bo jak coś robić codziennie to CODZIENNIE.
2. Małymi kroczkami do wielkiego celu
Fiszki. Czyli od dawna stosowana metoda nauki czegokolwiek. Najlepiej sprawdza się jednak do słówek. Na karteczce wystarczy napisał słowo a na drugiej jego tłumaczenie (jeśli uczymy się języka) lub krótką definicję. Długiej listy słówek zadanych na następny tydzień ciężko się nauczyć dlatego warto uczyć się po tyle słówek na ile mamy czas. Najlepiej po 3-5 nowych na dzień ale jeśli słówek lub definicji jest na tyle dużo, że musimy uczyć się 10 w ciągu dnia to nic na to nie poradzimy. Staraj się wtedy dobrać słówka tak aby połowa była dłuższa/trudniejsza a połowa lub większość krótka i łatwa do zapamiętania.
3. Nauka wszędzie
Jeśli masz taką możliwość wypisz na karteczkach samoprzylepnych definicje, słówka lub wzory. Cokolwiek czego musisz się nauczyć. I ponaklejaj je w domu. Tam gdzie najczęściej patrzysz. Jeśli twój aktualny dział w języku obcym to przedmioty domowe po podpisuj karteczkami jak najwięcej przedmiotów domowych! Przyklejaj karteczki tam gdzie często patrzysz i po prostu je czytaj. Nad lustrem gdy rano się szykujesz, w szafie jeśli długo szukasz ubrań do wyjścia, nad biurkiem lub w kuchni jeśli lubisz gotować. Nawet jeśli tylko na chwilę zerkniesz to na pewno zapadnie ci to w pamięci.
4. Baw się nauką
Jedną z najpopularniejszych metod nauki przez zapamiętywanie to wymyślanie zabawnych skojarzeń i historyjek. Czasami taka historyjka czy skojarzenie może przyjść nawet przez pomyłkę. Może coś się źle przeczytało, zrobiłeś literówkę lub po prostu coś śmiesznie brzmi. Opowiedz o tym np. koledze czy koleżance. Wypowiadając to na głos nie dość, że powtarzasz to jeszcze angażujesz w to także słuch co też pomaga przy zapamiętywaniu.
5. Rozśpiewany uczeń?
Jeśli masz do nauki inwokację z Pana Tadeusza wybierz swoją ulubioną piosenkę i w rytm jej melodii postaraj się zaśpiewać lub zanucić jej tekst. Za każdym razem gdy usłyszysz tą piosenkę lub ją po prostu sobie włączysz postaraj się z kartką nucić tekst. UWAGA! Po tej metodzie możesz już do końca życia śpiewać tekst inwokacji gdy ta piosenka poleci w radiu.
6. Nie zapamiętuj.. Zrozum!
Każdy przy odpowiednim wysiłku jest w stanie zapamiętać jakąś regułkę. Ale jeśli to możliwe, np. przy definicjach, staraj się nie zapamiętywać a zrozumieć o co chodzi. Zawsze łatwiej coś opowiedzieć własnymi słowami niż klepać słowo za słowem przepisane z książki. Często jeśli jest słowo w słowo z definicją nauczyciele podejrzewają ściąganie więc w razie czego unikniesz dodatkowego przepytywania aby sprawdzić czy na pewno odpowiedź została napisana przez ciebie.
7. Zaangażuj swoje zmysły
Jesteś wzrokowcem czy może słuchowcem? W zależności od tego jaki zmysł jest u ciebie bardziej powiązany z pamięcią rozważ jak lepiej ci się uczyć.
• WZROK - zaznaczaj najważniejsze informacje na kolorowo. Używaj różnych czcionek i ich rozmiarów. Twórz tabelki, wykresy i mapy myśli. Wszystko co w jakikolwiek sposób może zaangażować twój wzrok.
• SŁUCH - słuchaj nagrań z wykładu, poproś, żeby ktoś ci czytał twoje notatki lub samemu czytaj na głos lub nagraj jak czytasz i słuchaj. Możesz też spróbować słuchać nagrań do snu.
• RUCH - jeśli rozmawiając przez telefon chodzisz po całym pokoju może to samo pomoże ci w nauce? Połącz naukę np. z układem tanecznym czy ćwiczeniami. Słuchając lekcji lub czytanych notatek rób gryzmołki w zeszycie lub kartce. Polecam Doodle.
https://www.youtube.com/watch?v=ws_tBduqX7I |
Nie wiem jak wy ale ja na historię uczyłam się bardzo krótko i wystarczyło mi nawet 5-10 minut, żeby dostać 4 a nawet 5! Jak? Mam dość mocną pamięć krótkotrwałą i jestem wzrokowcem. Często materiał na sprawdzań z historii miał ok 2-3 strony A4. Na szczęście były to proste definicje, daty - wydarzenia i krótko opisane kim była dana osoba. Czasami wystarczało mi przeczytanie tego raz lub dwa razy przed samą lekcją. Starałam się w tym czasie między skończeniem czytania a przelaniem tego na kartkę sprawdzianu nie myśleć o niczym. Mieć całkowicie pusty umysł. Żeby po zobaczeniu pytań od razu skorzystać ze świeżo zapamiętanych danych.
9. Użyj tego, z czego korzystasz na co dzień
Czego używasz codziennie? Telefonu. I tutaj zaczyna się część dodatkowa czyli..
BONUS
Aplikacji na telefonie używają wszyscy. Więc czemu by nie użyć ich w celach naukowych? Przejrzyj Google Play, App Store lub Windows Store i znajdź dla siebie idealną aplikację do nauki! Oto kilka pozycji, które sprawdzały się u mnie gdy chodziłam jeszcze do szkoły średniej jak i przydają się teraz.
Duolingo
Chyba najbardziej znana aplikacja do nauki języków obcych. Po polsku dostępny jest jedynie angielski ale po angielsku do nauki jest cała masa innych języków.
Super Fiszki, Nauka słówek
Sama używałam m.in. do nauki historii. Można dzielić na przedmioty i na działy. Można pobierać zestawy ale także tworzyć nowe. Niestety jest dostępna wyłącznie na Androida.
Fiszki Fiszkoteka
Aplikacja bardzo podobna to wyżej wymienionej jednak dostępna zarówno na Androida jak i na iOS
Quiz House by Matura To Bzdura
Fantastyczna aplikacja nie tylko do nauki ale także do zabawy. Jako użytkownik iPhona ubolewam, że takie cudo jest dostępne jedynie na Androida.
Zgadzam się, szczególnie jako poliglotka. :) U mnie najlepsze efekty w nauce języków przynosi właśnie używanie wszystkich zmysłów, nie potrafię natomiast żmudnie uczyć się słówek czy konstrukcji gramatycznych. Wszystkie nowości staram się od razu wprowadzać w życie i utrwalać, utrwalać, utrwalać... w praktyce. :)
OdpowiedzUsuńbardzo przydatny wpis, trochę już zapomniałam jak to jest ...
OdpowiedzUsuńGdy powtarzam uczniom takie lub bardzo podobne zasady to tylko pukają się w czoło.
OdpowiedzUsuńBonus w postaci aplikacji mobilnych jest fenomenalny! Wszyscy uczniowie wolą używać telefonów/tabletów zamiast książek, a dzieki aplikacjom edukacyjnym mogą się uczyć nawet w środkach komunikacji miejskiej zamiast bezmyślnie scrollować Facebooka.
OdpowiedzUsuńSuper wpis! Przydal by mi sie w na studiach kiedy bylam :) Mam nadzieje ze ktos kto teraz chodzi ze jemu sie przyda :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczynam studia.. Dlatego też powstał ten wpis aby też troszkę pomóc mi :D
UsuńBonus najbardziej mi się podoba, bo obecnie bez telefonu jak bez ręki, Dziękuję sprawdzę sobie niektóre apki, może w końcu zmotywuje się do poprawy języków obcych ?:)
OdpowiedzUsuńEfekt kuli śniegowej! Ja szukam ciekawego kursu, programu do nauki angielskiego do 5 latki :-)
OdpowiedzUsuńDla maluchów też jest na pewno mnóstwo aplikacji do nauki.. Jednak osobiście uważam, że dzieciaki nie powinny korzystać z telefonów i tabletów tak wcześnie
Usuńświetne wskazówki. własnie szukam sposobów na efektywniejszą naukę i tytuł mnie zaprosił :)
OdpowiedzUsuńZ nauką nigdy nie miałem problemów, chociaż najgorsze zawsze (i nadal tak w sumie jest) były początku. Gdy już do niej przysiądę i się na niej skupię, to reszta już idzie z górki. Moją metodą jest robienie sobie szczegółowych notatek. Muszę nauczyć się jakiegoś rozdziału z podręcznika lub całego materiału z jednego z przedmiotów na studiach? Biorę wszystkie informacje i piszę wszystko na kilku kartkach a4. Ręka pisze, głowa zapamiętuję, reszta to tylko kwestia przypominania. Najgorzej było z romantyzmem. 17 stron A4 z tego było i trzy dni pisania, ale opłaciło się, ponieważ zdałem za pierwszym razem ;)
OdpowiedzUsuńTo gratulacje :D Ja mam odwrotnie. Piszę jak najbardziej zwięźle jak tylko się da
Usuń